Żeby Was nie zanudzać ciągle kapeluszami, a wykorzystać trochę czasu na załadowanie akumulatorków do lampy błyskowej (zawsze pada w najbardziej nieodpowiednim momencie). Postanowiłam umieścić tutaj foteczkę moich szydełkowych sukien, które wydziergałam przed rokiem 2008. Jak widzicie zdjęcie pochodzi z października 2008 roku, kiedy to jeszcze moje lalki były rezydentkami pianina, a nie dwóch pokaźnych regałów... Oczywiście po tej dacie powstało jeszcze parę sukien.
Muszę się kiedyś zmobilizować i zrobić pojedynczą sesję każdej z lalek.
Muszę się kiedyś zmobilizować i zrobić pojedynczą sesję każdej z lalek.
Poniżej jednak dam wam pooglądać moje stare kapelusze wykonane do sukien.
sliczności! Kwiatuszki się ładnie komponują z całą resztą!
OdpowiedzUsuńŚwietne te Twoje wełniane kreacje :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością pooglądam z bliska każdą z nich...
Pozdrawiam
Marille
Piękne i niepowtarzalne suknie :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite te kapelusze, takie fantazyjne :-) A lalki prezentują się przepięknie na pianinie, choć pewnie kłopotem było wtedy na nim grać ;-)
OdpowiedzUsuńzauważyłam, że ma Pani teraz więcej czasu na lalkowanie - bardzo dobrze
OdpowiedzUsuńJak zwykle same cuda pokazujesz zrobione przez Ciebie !!!pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńOch, pamiętam te suknie z wizażu! Same cuda <3 pamiętam, ze się uczyłam dopiero szydełkować i tak zazdrościłam CI tej umiejętności :)
OdpowiedzUsuń