Słoneczko dziś dość mocno świeci, więc postanowiłam wydziergać na szydełku letni, ażurowy kapelusz dla Tonnerek. Powstało jeszcze 6 sztuk dla Barbie, ale na razie się suszą na balkonie.
Chciałam go usztywnić moim sprawdzonym "cukrowym" sposobem, ale jak na złość zabrakło w domu wystarczającej ilości cukru do usztywnienia.
fajony:)) mogłas sobie krochmal zrobic;p
OdpowiedzUsuńŚwietny kapelusz, bardzo mi się podoba. Musiała bym też taki wydziergać ale jeszcze nigdy niczego nie krochmaliłam i nie wiem jak to by mi wyszło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Piękny :D.
OdpowiedzUsuń