Szukaj na tym blogu

Od 1985 roku zajmuję się genealogią mojej rodziny. Genealogia stała się moją wielką pasją. Wszelkie materiały, zdjęcia i akty zamieszczane na moim blogu pochodzą z prywatnych zbiorów lub są efektem długoletnich poszukiwań, dlatego przed skpiowaniem lub udostępnieniem moich wpisów proszę o wcześniejszy kontak przez formularz kontaktowy.

Osoby obserwujące mojego bloga

________________BLOG ROBÓTKOWY _________________ ___________________ZAPRASZAM ___________________

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Barbie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Barbie. Pokaż wszystkie posty

sobota, 30 listopada 2013

Ruda Kayla Secret Spells



 Po długim czasie wreszcie moja ulubienica doczekała się małej, szybkiej sesyjki.

Kayla Secret Spells
z 2003 roku
nr katalogowy  B2789

Jest to seria Secret Spells, która występuje też pod nazwą Charm Girls.  
Do serii należą trzy lalki : Barbie, Christie i Kayla jako czarodziejki
Jednak tylko Kayla jest tak wyjątkowa.



 Laleczka już dawno przybyła do mnie z Króliczej Nory i była wspaniałym, niespodziewanym prezentem od naszego Króliczka.
 Ma się u mnie dobrze. Towarzystwo przyjęło ją z mieszanymi uczuciami, bo jest jedną z niewielu Play Line w mojej kolekcji, ale za to najpiękniejszą.


 Nie sposób jej nie lubić za wspaniałe rude włosy (choć w realu nie za bardzo lubię ten kolor włosów u kobiet), oraz niesamowite zielone oczy.


 To zapraszam na sesyjkę !




 
 
Moja niestety nie posiada oryginalnego stroju, ale ten, który dostała od Króliczka pasuje do niej znakomicie !!!

Poniżej w oryginalnym pudle.


czwartek, 3 października 2013

Takara Barbie 1981



Tak, to nie pomyłka. Laleczka ta to TAKARA Barbie, lalka na którą Mattel udzielił japońskiej firmie TAKARA licencji na produkcję Barbie zaprojektowanej specjalnie na japoński rynek.
 Lalka ma 10 i pół cala, więc jest nieco mniejsza od klasycznej Barbie. Ma też brązowe oczy, co odróżnia ją od lalek Barbie, które mają zazwyczaj oczy niebieskie.
 Ciałko  gumowe, mięciutkie,wyginalne we wszystkich kierunkach.

  
Paluszki pomalowane lakierem. Natomiast stopy większe od Barbie z mocno zarysowanymi paluszkami. Udało mi się wcisnąć jej buciki z Barbie Olsenek.


 Sygnowana na pleckach TAKARA'81
Made in China


 Włoski blond saranowe. Moja niestety dostała od swojej właścicieli nierówną grzywkę.
Ciałko w pasie można obracać, co się chwali.


  

 Buzia mangowa ale śliczna.

Lalkę kupiłam w ciucholandzie, dziś w drodze do apteki. W sklepie, gdzie lalek nie widziałam już bardzo, bardzo dawno... Aż mi się humor poprawił.


Więcej o historii firmy i lalkach Takara Barbie możecie poczytać na blogu OLGI.


czwartek, 25 lipca 2013

Odkrywam rąbka tajemnicy - moja nowa lokatorka .

Oto moja nowa lokatorka lalkowych półeczek.
Na razie mała zajawka , gdyż czeka ona na natchnienie mojej głowy ;)
Musi poczekać na sesję, choć osoba od której ją dostałam w  prezencie pewnie na fotki już czeka .... Dziękuję Mark !!!
Bardzo mi się podoba, a jeszcze bardziej chyba dlatego, że została  podarowana mi "od serca".

sobota, 15 czerwca 2013

Długa przerwa, niespodziewany zakup...może się coś wreszcie u mnie ruszy...


 Ostatnio bardzo zaniedbałam swój lalkowy blog, ale nie miałam głowy na lalki. Za dużo ostatnio się działo, za mało czasu. Więcej przebywałam czytając posty na FB niż tutaj.
Ten niespodziewany zakup zmobilizował mnie do napisania postu, bo był właśnie NIESPODZIEWANY.

W piątek odwoziłam moją mamę do Krakowa na ul. Garncarską do szpitala na operację (kto wie co to za adres, to będzie wiedział dlaczego ostatnio mam taki zastój).
Po wyjściu ze szpitala poszłam w stronę rynku, a raczej Kleparza po serki oscypki, bo tam zawsze je kupuję będąc w Krakowie (polecam - są tam najlepsze!). Obok Kleparza jest parę fajnych lumpexów. Jak nie zahaczyć jak już się tam jest? Nie u mnie :) W jednym z nich napis NOWY TOWAR. Kolejka jak za czasów Stanu Wojennego, więc stanęłam łagodnie przy starszych paniach. Panie zmierzyły mnie wzrokiem : No tak. Obca, nowa osoba się znalazła do ich sklepu. Pewnie będzie częściej chodzić i wykupywać moherowe berety. Udaję, że nie widzę tych ich oczu świrujących od moich stóp w adidasach, przez czarny podkoszulek zdobiony cekinami w czaszkę...
Wchodzę nie spychana przez panie ( o dziwo, bo u mnie jest to wyścig szczurów). Ja oczywiście szybciutko do półki z zabawkami. Nic nie ma...szkoda. Ale, ale, na górnej półce coś różowego ! Na szczęście jestem dość wysoka, więc nad głowami niedużych pań  chwytam "To coś". Moim oczom ukazuje się walizka Barbie oznaczona 1968 !!! Złapałam, idę do kasy. Trochę spłoszona ceną za kg - 40zł. Ale co tam. Jak policzą z 30zl to i tak biorę. W końcu taka perełka nie często się zdarza.
Pani przy kasie otwiera walizkę, a w środku....buty, ciuchy, wieszaki i....dwa klony Barbie !!!! Klony, ale jakie klony ! Babeczka pooglądała. Ja mówię, ale staruszki-złomy :) i pewnie stęchlizną śmierdzą...
Pani pooglądała i stwierdziła, że za 13zł może sprzedać... he he...13zł....
Tak właśnie stałam się posiadaczką walizki w idealnym stanie

VINTAGE WORLD OF BARBIE PINK DOLL 
numer katalogowy #1002-
z 1968


Numer katalogowy nadrukowany na walizce.


Zamykanie z boku.


 Uchwyt plastikowy mocowany na metalowych zawiasach.


I moje dwa kloniki w ciuszkach z tamtych lat.





 


 




 I jak nie kochać takich sklepów ????


piątek, 19 kwietnia 2013

Zbiory, zbiory....


Marzec się skończył. Połowa już kwietnia, a na moim blogu cisza i pająki biegają, więc mała zajawka zbiorów. 

Moje zbiory na koniec marca 2013 roku...po sprzątaniach przedwielkanocnych.....


 

wtorek, 19 marca 2013

Wiosenne porządki na lalkowych regałach



 Porządki czas zacząć.
 Wszystkie wylądowały na ławie i wersalce. Teraz muszę je odkurzyć, poprać większość sukienek i przeczesać włosy. Może do Świąt Wielkanocnych się wyrobię ;)









niedziela, 17 marca 2013

Niedzielna sukienka dla mojej lalki Barbie.

  
Lalka. Zwykła, ruda z zielonymi oczami. Barbie od Mattel.
Jedna z prawie 320- 380 na moich półkach. Nie liczyłam od dawna...
Leżała, czekała...i wreszcie się doczekała niedzielnej, pomarańczowej sukienki.


 Z zasady nie robię na drutach, ale dziś mnie coś "nawiedziło". 
Nawet szybciej mi sie robiło niż na szydełku.


Zimno na dworze, więc co robić?
Dziergać !!!!