Szukaj na tym blogu

Od 1985 roku zajmuję się genealogią mojej rodziny. Genealogia stała się moją wielką pasją. Wszelkie materiały, zdjęcia i akty zamieszczane na moim blogu pochodzą z prywatnych zbiorów lub są efektem długoletnich poszukiwań, dlatego przed skpiowaniem lub udostępnieniem moich wpisów proszę o wcześniejszy kontak przez formularz kontaktowy.

Osoby obserwujące mojego bloga

________________BLOG ROBÓTKOWY _________________ ___________________ZAPRASZAM ___________________

niedziela, 31 marca 2013

wtorek, 19 marca 2013

Wiosenne porządki na lalkowych regałach



 Porządki czas zacząć.
 Wszystkie wylądowały na ławie i wersalce. Teraz muszę je odkurzyć, poprać większość sukienek i przeczesać włosy. Może do Świąt Wielkanocnych się wyrobię ;)









niedziela, 17 marca 2013

Niedzielna sukienka dla mojej lalki Barbie.

  
Lalka. Zwykła, ruda z zielonymi oczami. Barbie od Mattel.
Jedna z prawie 320- 380 na moich półkach. Nie liczyłam od dawna...
Leżała, czekała...i wreszcie się doczekała niedzielnej, pomarańczowej sukienki.


 Z zasady nie robię na drutach, ale dziś mnie coś "nawiedziło". 
Nawet szybciej mi sie robiło niż na szydełku.


Zimno na dworze, więc co robić?
Dziergać !!!!


niedziela, 10 marca 2013

Wspomnień czar...


Dziś przeglądałam na dysku stare fotki i znalazłam zdjęcie, gdy miałam jedynie trzy (!) lalki Barbie. Nawet nie wiedziałam, ze zostały uwiecznione !
Fotkę przycięłam, więc nie widać osób i daty. Widnieje tam 24 marca 2004 rok.


I pomyśleć, że 9 lat temu miałam tylko trzy dziewczyny....

 A to już luty 2006 rok.
Lalek 24 sztuki. Większość z USA dzięku uprzejmości jednego Pana z Allegro.
Ta fotka została wysłana na DollPlazę z prośbą o przyjęcie. 


 
I wrzesień 2007 rok. Stadko się powiększa...normalka po przyjęciu na Forum ;)
Na razie jeden regał.




 2010 rok

  

..a najświeższe 

 

środa, 6 marca 2013

Lumpeksowa lalka...pierwsza po długich miesiącach....




 W poniedziałek, po długich miesiącach zastoju udało mi się kupić w Lumpeksie lalkę Barbie. Już nie pamiętam kiedy jakieś ciałko, nawet zmaltretowane kupiłam w Lumpie.
Pewnie bym się na nią nie skusiła, bo to za nowy model, ale to ciałko...świetnie artykułowane....
Nie dość , że nadgarstki, to jeszcze w biuście jak Flavas.
Oczywiście nie mam pojęcia, co to za model. Nowy, bo sygnowany na plecach 2009, a takie nie są moją mocną stroną.


Sukienka też ciekawa. Zmieniła bym jedynie makijaż, bo jest ohydny.
Róż.....
Laleczka nie pogryziona, więc aż się zdziwiłam, że nie została kupiona,
 bo cena 7 zł kusiła bardzo.


I przesilenie wiosenne u moich kociaków.....

Śpię....

 

 ...i znowu śpię, ale w szafie....