Mój domek jest jeszcze bardzo ubogi w wyposażenie. Brak w nim obrazów, dodatków czy np. oświetlenia. Salon potrzebuje jeszcze stolika, który mam, ale bez jednej nogi ;)
Dorobiłam się ostatnio stojącego zegara, do którego jedynie dodałam szybkę, oraz otomany w stanie bardzo dobrym ,czyli nie wymagającym mojej interwencji.
Na schodach przydała by się balustrada. Wolała bym schody takie bardziej "przeźroczyste", bo zajmują za dużo miejsca. Może kiedyś....
To sypialnia. Szafka/regał w kącie przyszedł do mnie jako gratis do zakupionych mebelków. Był w częściach. Miałam niezłą łamigłówkę, by go złożyć i posklejać. Brakowało jednak jednej półki. Musiałam go zmniejszyć.
Dorobiłam się też fortepianu bez klapy. Teraz już ją ma, ale nie jestem z niej w 100% zadowolona. Brak stołeczka, który zrobiłam z pozostałości regału i pałeczek bambusowych.
No i dzisiejsze ranne "przykawowe" dzieło. Balustarada, by w przyszłości mi lalki ze schodów nie spadały :))
Zrobiona z bambusowego patyczka (mata bambusowa) i pałeczek chiński pociętych na małe kawałki. Jest tylko problem z lakierowaniem. Bambus okropnie "pije" bezbarwną farbę akrylową.
Tak minęła mi niedziela .