Szukaj na tym blogu

Od 1985 roku zajmuję się genealogią mojej rodziny. Genealogia stała się moją wielką pasją. Wszelkie materiały, zdjęcia i akty zamieszczane na moim blogu pochodzą z prywatnych zbiorów lub są efektem długoletnich poszukiwań, dlatego przed skpiowaniem lub udostępnieniem moich wpisów proszę o wcześniejszy kontak przez formularz kontaktowy.

Osoby obserwujące mojego bloga

________________BLOG ROBÓTKOWY _________________ ___________________ZAPRASZAM ___________________

środa, 8 lutego 2012

Barbie Happy Holidays 1997


Jak już niektórzy śledzący aukcje na Allegro zauważyli, w poniedziałek stałam się nową właścicielką

Barbie Happy Holidays z 1997
Numer katalogowy #17832

na którą polowałam już bardzo, bardzo długo.

W książce Barbie Doll Guide Warman's z 2003 roku błędnie opisana jako lalka z 1996.

Biedaczka przybyła do mnie w kopercie bąbelkowej bez żadnych dodatkowych zabezpieczeń. Pomimo opisu w aukcji o rozerwanej sukience, dopatrzyłam się jeszcze paru wad : pęknieta szyja, brak bucików (przeżyję), brak palców u nogi (pogryzione), urwany diadem (przyszyłam na nowo), brak jednego kryształka w diademie i... brudna jak cholercia. Do tego włosy zakurzone i skołtunione.

Po gruntownym SPA, praniu, prasowaniu i brokatowaniu lalka odzyskała swoją świetność.

Włosy jednak jeszcze przydało by się "namoczyć" w naszym sekretnym płynie :), by się świeciły, bo niestety są matowe.

Pomimo tego wszystkiego uważam, że lalka warta jest wszystkich pieniędzy.
Ma wspaniałą suknię, piękny makijaż i ostatnią w tej serii lalek świątecznych na headmoldzie Super Star (1976) buzię.

Nie będę was zanudzać i opisywać dokładnych szczegółów lalki, bo już w tym względzie wszystko napisał Mark na swoim wspaniałym blogu : TUTAJ

Może jedynie dodam, że jej oczy są cudownie zielone !!!!

12 komentarzy:

  1. Z tymi datami bardzo często spotykałam na różnice w datowaniu- być może wynika to z tego, że Mattel oznacza rok produkcji(relased), a lalka jednak trafia do sprzedaży kilka miesięcy później?

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję nowego nabytku! lalka ma piękny kolor oczu i niespotykany makijaż ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie ładny kolor oczu, chyba rzadko spotykany u Barbie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po tym jak wygląda na zdjęciach teraz, w życiu nie potrafiłabym sobie wyobrazić jej w poprzednim stanie. Bo prezentuje się wspaniale! :) To moja ulubiona jej wersja - brązowowłosa z zielonymi oczami ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Daty lalek to jeden wielki galimatias, wynika to z faktu, że np lalki datowane na pudełkach 1989 trafiają do katalogów z roku 1990. Stąd te całe zamieszanie. Dla mnie oczywiście liczy się data produkcji, czyli ta z pudełka od lalki.
    W książkach faktycznie są błędy w datach, ale z czego to wynika to nie wiem, chyba nie umieją trafić do źródła informacji. Zwłaszcza w tym przypadku dziwna akcja z datą wstecz. :)

    Janko gratuluję kolejnej Holki i miło mi, że taka weteranka jak Ty uważa mój blog za wspaniały. :)
    Pozdrowienia Mark

    OdpowiedzUsuń
  6. no to już wiadomo kto wygrał aukcje! Gratuluję... co do wad.. sprzedający niektórzy wolą ukryc niektóre rzeczy... no cóż :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest piękna, widziałam ją chyba na aukcji i doprowadziłaś ją do cudownego stanu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. gratuluję! też się na nią czaiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wcale nie wygląda, jakoby przeżyła piekło w poprzednim domu a potem w kopercie, ale to świadczy tylko o tym, że świetnie poradziłaś sobie z odnowieniem jej. Wygląda przepięknie, bardzo lubię superstary z ciemnymi włosami.

    OdpowiedzUsuń
  10. widziałam tę aukcję, faktycznie zrobiłas z nia cuda! i dobrze, bo to piękna lalka, zasługuje na odpowiednie traktowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczna! Ma ciekawy makijaż- zupełnie nie pasujący do koloru sukienki.
    Mimo, iż jestem przyzwyczajona do Barbiowego "przesytu" to chyba tutaj tych kokardek, zdobień i kryształków jest za dużo!

    OdpowiedzUsuń
  12. Hello from Spain: Congratulations on your purchase. You left it like new. I love the dress. Mark always does a good job. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń