W zeszłym tygodniu , w pobliskim salonie prasowym zakupiłam lalkę porcelanową z serii Polskie Stroje Ludowe wydanej przez DeAgostini.
Jest to lalka w stroju krakowskim.
Niestety bardzo się zawiodłam i wykonaniem lalki, jak i samego stroju.
Jak widzicie moja Krakowianka ma okropnego zeza, co niestety nie było widoczne w opakowaniu, bo laleczka miała głowę skierowaną w bok.
Po drugie te jej warkocze. Okropnie krótkie i nie nadające się ułożyć na przodzie laleczki, a przecież te warkocze, to znak rozpoznawczy Krakowianek.
Jest to lalka w stroju krakowskim.
Niestety bardzo się zawiodłam i wykonaniem lalki, jak i samego stroju.
Jak widzicie moja Krakowianka ma okropnego zeza, co niestety nie było widoczne w opakowaniu, bo laleczka miała głowę skierowaną w bok.
Po drugie te jej warkocze. Okropnie krótkie i nie nadające się ułożyć na przodzie laleczki, a przecież te warkocze, to znak rozpoznawczy Krakowianek.
Sam strój natomiast może przypominać Krakowski, ale tylko "może". Brak kolorowych cekinów, a przecież nie jest ona tak mała, by nie można było przyszyć ich na stroju. Spódnica też malowana.
Zawiodłam się na tej serii i na 100% nie będę już kupować lalek tej firmy zwłaszcza, że od 3 numeru będą kosztować 35 zł. Za tą cenę można nabyć pięknie wykonane lalki, w niesamowicie dokładnie odwzorowanych strojach np. w Bochni TUTAJ LINK.
Poniżej właśnie lalki z tej pracowni - Para Krakowska. Jest różnica ?
Poniżej właśnie lalki z tej pracowni - Para Krakowska. Jest różnica ?
Hehe to nawet nie jest cień stroju krakowskiego ;) Lalki z Bochni zrobione są cudnie- sama mam dwie pary Lachów Sądeckich- małą 23 cm i 50 cm i stroje wykonane są cudnie, a im większa lalka , tym strój wykonany jest precyzyjniej. Na dodatek w pracowni nie używa się kleju- jak już to odzienie przypinane jest szpilką
OdpowiedzUsuńjeszcze teraz dokładniej się jej przyjrzałam...gumki recepturki na warkoczach, zamiast kokard....tragedia. I Mazowsze patronuje taki chłam....Chyba za dużą kasę, bo nic innego nie przychodzi mi do głowy...Mira w grobie się przewraca....
UsuńMnie zastanawia czy Mazowsze widziało tę Chińską Radosną Twórczość Ludową ;)
UsuńChłam jakich mało, ale reklama dźwignią handlu. Co ciekawsze ta seria pojawiła się już w zeszłym roku i zniknęła- ja dorwałam łowiczankę jedynie- i znowu "cudowne objawienie " nastąpiło.
o tak uwielbiam ceny laleczek pierwszy numer tylko 9,99 a następne ....... szkoda gadać , pamiętam jak były lalki z porcelany tego typu te pierwsze chciałem uzbierać całą kolekcję niestety cena strasznie urosła a później lalki zniknęły z kiosków :P
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja tych serii nienawidzę przez te ceny...
OdpowiedzUsuńMoże tylko te pierwsze są tak słabo wykonane, bo w końcu cena dla klienta korzystna... Ja też miałam zamiar je kompletować, ale na szczęście poczytałam najpierw opinie, a dopiero potem zdecydowałam o kupnie. Poza tym, 35 zł od trzeciego numeru to stanowczo za dużo.
OdpowiedzUsuńjako osobie nieznoszącej wszystkiego bobaso-podobnego zdecydowanie bardziej podoba mi sie lalka DeAgostini. może i ma mniej detali, ale przynajmniej mogę patrzeć na jej twarz bez większej niechęci, przynajmniej jest starszym dzieckiem. jakby nie mogli zrobić lalek z twarzami dorosłych ludzi.....
OdpowiedzUsuńMasz rację, bo ja raczej patrzę na wykonanie stroju, a nie na twarz, która w mojej DeAgostini OKROPNIE mi się nie podoba...
UsuńI pomyśleć, że chciałam je zbierać... Się nie popisali...
OdpowiedzUsuń