W moim posiadaniu są dwie lalki Silkstone.
Tylko dwie, bo są dwa powody : cena i coś co nie za bardzo przekonuje mnie do zakupu innych.
Jednak te dwie, to takie moje dwa rodzyneczki. Bardzo je lubię i warto o nich napisać.
Pierwsza od lewej to :
Red Moon™ Barbie® Silkstone
z 2004
seria Gold Label™ Collection
Numer katalogowy :B3431
Posiada swoje oryginalne ubranko.
Bardzo ją lubię ze względu na kolor włosów i uczesanie (kiedyś czesałam się podobnie i miałam takie czarne włosy).
Bardzo podoba mi się też jej ognisto czerwona szminka, pasująca do stroju.
Tylko dwie, bo są dwa powody : cena i coś co nie za bardzo przekonuje mnie do zakupu innych.
Jednak te dwie, to takie moje dwa rodzyneczki. Bardzo je lubię i warto o nich napisać.
Pierwsza od lewej to :
Red Moon™ Barbie® Silkstone
z 2004
seria Gold Label™ Collection
Numer katalogowy :B3431
Posiada swoje oryginalne ubranko.
Bardzo ją lubię ze względu na kolor włosów i uczesanie (kiedyś czesałam się podobnie i miałam takie czarne włosy).
Bardzo podoba mi się też jej ognisto czerwona szminka, pasująca do stroju.
Ten jej niesamowity wzrok.....jakby chciała kogoś przebić na wskroś, albo poderwać....
Szpileczki do szlafroczka? A co jej tam....
Druga to :
Highland Fling™ Barbie® Doll
Fashion Model Collection
z 2006 roku
Numer katalogowy : J0939
Highland Fling™ Barbie® Doll
Fashion Model Collection
z 2006 roku
Numer katalogowy : J0939
Moja dziewczyna nie ma oryginalnej "pidżamki" , ale dostała sukienkę,
którą zakupiłam razem z powyższą laleczką od koleżanki z DP.
którą zakupiłam razem z powyższą laleczką od koleżanki z DP.
Trudno uchwycić jej zawadiacki wzrok na fotkach, a szkoda.....
Poniżej Silki razem.
Kiedyś, kiedy jeszcze nie znałam się zbytnio na lalkach Barbie, w ogóle mi się one nie podobały, ale z biegiem czasu, poznając te zupełnie inne headmoldy vintage, muszę powiedzieć, że są one naprawdę piękne na swój sposób, Red Moon szczególnie w tej orientalnej otoczce ;-)
OdpowiedzUsuńone są sliczne, cen też sołodka :D
OdpowiedzUsuńChoć sama Silek nie zbieram, to ta brązowooka bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPS Skąd się bierze taki fajny śnieg na bloga? :)
silki sa genialne :) sama musze w jedna zaiwestowac!:)
OdpowiedzUsuńBrązowowłosa Silka ma piękny makijaż, ta perłowa szminka kojarzy się mi z latami 60. :)
OdpowiedzUsuńAle to Red Moon rządzi :)
Ta brązowo włosa ma minę jak by chciała komuś powiedzieć SPIER.... ja idę na drinka.
OdpowiedzUsuńMam tylko jedną Silkę, chciałbym mieć jeszcze dwie. :)
Ja Silki uwielbiam w każdej postaci :) Więc i Twoje robią na mnie ogormne wrażenie! Są wspaniałe!
OdpowiedzUsuńMarku - ująłeś to dosadnie - to samo mi się nasuwa patrząc na nią:)...i ja też poszłam na drinka he he...
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam silki za ich "pancerność". Jakby taką w głowę oberwać to niezły guz by się zrobił :))
OdpowiedzUsuńMam jedną Silkstonę i na jednej zakończę, ale doceniam ich czar. Czarnula jest świetna!
Proszę nalać mnie też!!!
Chociaż przyznaję, że mają w sobie "coś" to nie przepadam za Silkami- jakoś mnie nie pociąga ich "nieprzystępność".
OdpowiedzUsuń