Mermaid Barbie
z 1991 roku
Numer katalogowy#1434
z 1991 roku
Numer katalogowy#1434
Już po raz drugi gości u mnie ta lalka. Ostatnio fotki w zastępczym ogonku, a dziś dzięki moim znajomym z DollPlazy w swoich oryginalnych ciuszkach.
Pewnie niewiele osób wie, że jest to protoplastka wszystkich syrenek wydanych przez Mattel. Jest pierwszą i chyba najładniejszą syrenką z tej firmy.
Pewnie niewiele osób wie, że jest to protoplastka wszystkich syrenek wydanych przez Mattel. Jest pierwszą i chyba najładniejszą syrenką z tej firmy.
Musze was przeprosić za fotki tej trochę dziwnej jakości, ale dziś kupiłam nowy obiektyw i muszę nauczyć się robić zdjęcia prawie od początku. Na razie mam problem z makrem, bo wcześniej robiłam na zwykłym kitowym obiektywie Canona, a teraz maszyna wymaga ode mnie statywu i dalszych odległości.
Gratuluję oryginalnego wdzianka, wiem jak bardzo je chciałaś.
OdpowiedzUsuńZgadzam się jest z pewnością najładniejszą z syren mattela!
Pozdrowienia Wielkie
kurcze gratulajce:))
OdpowiedzUsuńJa miałem ta panne ale wydałem... czasami żałuję i chyba sobie ją sprawie znów jak bedzie okazja:)
A ja się cały czas zastanawiam, czemu mam taki sentyment do tej laleczki... Przecież w 1991 roku, kiedy została wydana, ja już byłam zupełnie dorosłą kobietą, pracowałam i nic wspólnego z lalkami Barbie wtedy nie miałam. Jakiś przebłysk z podświadomości?
OdpowiedzUsuńWOW...... też chce tą lalkę w pudełku... musze być grzeczna żeby sobie na nią zasłużyć... moze kiedys się uda macie jakies tanie źródła zakupów?
OdpowiedzUsuńNajładniejsza Syrenka to prawda.
Aż duma bierze jak się na nią patrzy :) Baaardzo się cieszę że ogonek pasuje. To zawsze była moja wymarzona playline.
OdpowiedzUsuńZawsze mnie ciekawiło czemu moja Mermaid Barbie ma zupełnie inną fakturę i kolor stroju? Kupiłam w pudle, więc lalek nie mylę ;P
Każda syrenka powinna mieć swój ogonek, bez tego nie do końca jest tym, czym powinna być, czyli syrenką ;)
OdpowiedzUsuńSuper że znalazło się dla twojej oryginalne ubranko, bo w niebieskim naprawdę jej do twarzy :D
Babciu babciu zobacz syrenka - ale moja ma fioletowy ogon /to wnuczka / - lalka piękna - choć prawdę powiedzieć nie znam się na nich wolę podziwiać ich kreacje :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak własny, wygodny ciuszek :) Fantastycznie jej w tych turkusach.
OdpowiedzUsuńGratuluję zdobycia w końcu jej oryginalnego ciuszka:)
OdpowiedzUsuńGratuluję skompletowania lalki . Własny ogon to ważna rzecz, zwłaszcza w przypadku Syrenek ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta syrenka. Mam do niej wielki sentyment.
OdpowiedzUsuńGratuluję, również go poszukuję. Jakby Ci gdzieś wpadło w oko (szczęścia też chodzą parami) to daj proszę znać bo jestem w tej samej sytuacji :)będę bardzo wdzięczna za pamięć!
OdpowiedzUsuńMAM TEN OGON
OdpowiedzUsuń