Od 1985 roku zajmuję się genealogią mojej rodziny. Genealogia stała się moją wielką pasją.
Wszelkie materiały, zdjęcia i akty zamieszczane na moim blogu pochodzą z prywatnych zbiorów lub są efektem długoletnich poszukiwań, dlatego przed skpiowaniem lub udostępnieniem moich wpisów proszę o wcześniejszy kontak przez formularz kontaktowy.
By kamykom było ciepło ;)
-
Dawno nic tutaj nie pokazywałam, więc dzisiaj chociaż jedna foteczka.
Przywiozłam z Milówki znad rzeki Soły parę kamyków. Miałam już dawno w
planach "ubrać...
10 lat temu
sobota, 30 kwietnia 2011
Secret Hearts Barbie ZAPUDEŁKOWANA
Secret Hearts Barbie z 1992 Opisywana także jako Crystal Barbie
(taki napis zawiera właśnie moje pudełko, które możliwe, że pochodzi z Włoch, gdzie laleczka właśnie tak była reklamowana)
Numer katalogowy # 7902
Tutaj katalog z 1993 roku z Serdeuszkową na okładce.
Lalka jest zjawiskowa. Posiadałam wersję bez pudelka z rozczesanymi włosami, ale ta w pudełku jest po prostu genialna. Jak zwykle w takich sytuacjach nawet jej "pomacać" nie mogę, bo nie chcę uszkodzić opakowania.
Pudełko zawiera pojemniczek na zrobienie lodu. Lód ten wkłada się potem do plastikowego serduszka, które widać w prawym górnym rogu pudełka i delikatnie "smaruje" się sukienkę. Znikają lub pojawiają się wtedy na niej serduszka.
Suknia składa się z dwóch części. Może być długa balowa, lub krótka wizytowa.
Nie ma jak reklamy po czesku HA HA uśmiałam się, wspaniały język! A z tym lodem to dopiero frajda! :D lalka rzeczywiście zjawiskowa, biel i róż, wielkie blond włosy, wielkie oczy - toż to cała kwintesencja Barbie! Czy Twoja kolekcja idzie w kierunku lalek zapudełkowanych? :) Aga
Ta lalunia jest śliczna - ja mam niestety odzyskaną z bazaru, ale i taka ma swój urok. A reklama rzeczywiście zabawna w tym języku. Szkoda, że dziś nie robią takich ładnych reklam :-)
Cieszy mnie, że masz kolejną pudełkową! Tak naprawdę tylko w pudełku można zachować tą wieczną perfekcję i obiecujący piekny wygląd lalki, zwłaszcza włosów. Brawo! Gratulacje!
Nie ma jak reklamy po czesku HA HA uśmiałam się, wspaniały język! A z tym lodem to dopiero frajda! :D lalka rzeczywiście zjawiskowa, biel i róż, wielkie blond włosy, wielkie oczy - toż to cała kwintesencja Barbie!
OdpowiedzUsuńCzy Twoja kolekcja idzie w kierunku lalek zapudełkowanych? :)
Aga
Raczej nie, bo wolę "macane" lalki. Ale te dwie, to taki sentyment.....Dlatego najbardziej cieszą mnie te z odzysku.
OdpowiedzUsuńTa lalunia jest śliczna - ja mam niestety odzyskaną z bazaru, ale i taka ma swój urok. A reklama rzeczywiście zabawna w tym języku. Szkoda, że dziś nie robią takich ładnych reklam :-)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że masz kolejną pudełkową!
OdpowiedzUsuńTak naprawdę tylko w pudełku można zachować tą wieczną perfekcję i obiecujący piekny wygląd lalki, zwłaszcza włosów.
Brawo! Gratulacje!
Mam to samo, lala w pudełku jest taka... sztuczna. Odzyskane, dopieszczone, to dopiero prawdziwa frajda z lalki:)
OdpowiedzUsuńWspaniała lalka i te włosy. Oj jakby człowiek chciał choć te włosy ręką dotknąć:)
OdpowiedzUsuń