W poniedziałek, po długich miesiącach zastoju udało mi się kupić w Lumpeksie lalkę Barbie. Już nie pamiętam kiedy jakieś ciałko, nawet zmaltretowane kupiłam w Lumpie.
Pewnie bym się na nią nie skusiła, bo to za nowy model, ale to ciałko...świetnie artykułowane....
Nie dość , że nadgarstki, to jeszcze w biuście jak Flavas.
Oczywiście nie mam pojęcia, co to za model. Nowy, bo sygnowany na plecach 2009, a takie nie są moją mocną stroną.
Sukienka też ciekawa. Zmieniła bym jedynie makijaż, bo jest ohydny.
Róż.....
Laleczka nie pogryziona, więc aż się zdziwiłam, że nie została kupiona,
bo cena 7 zł kusiła bardzo.
I przesilenie wiosenne u moich kociaków.....
Śpię....
...i znowu śpię, ale w szafie....
