
Mermaid Barbie Doll
Numer katalogowy #1434
z 1992 roku
Numer katalogowy #1434
z 1992 roku

Laleczka, na którą polowałam chyba z 4 lata. Zawsze ktoś mnie przelicytowywał. Oglądałam ją u Marsa i u innych blogowiczów, i marzyłam o tej pięknej buzi......

Co prawda brakuje jej oryginalnego stroju (tego pięknego niebieskiego), ale dostała inny.
Włosy ma w świetnym stanie. szyjka troszeczkę uszkodzona, ale nie bardzo widać.
Poniżej fotki odgapione od Marsa.
On też zrobił fotki na tle akwarium i bardzo mi się spodobały !!!!!

to piękna lala! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńależ piekna! i te włoski, takie iskrzące się...Cudna jest! gratuluję Okazu!
OdpowiedzUsuńDo mnie taka przyjechała od Dollbyego, który miał ją od Świstaka. Właśnie głowię się, w co ją ubrać, bo brak mi syrenkowych ciuszków. Mam nadzieję, że coś uda mi się uszyć.
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje :) Fajnie jest, zdobyć lalkę po nieudanych polowaniach :) :) Wiem coś o tym.
OdpowiedzUsuńMiło, że moje zdjęcia Cię zainspirowały i zrobiłaś podobną sesję.
Stary_Zgred - na Allegro jest piękny strój syrenki, ale straszliwie drogi. Może coś podpatrzysz : http://allegro.pl/princessa-collection-ubranka-dla-barbie-i1749487715.html
OdpowiedzUsuńFAJNY MA TEN STRÓJ, ALE FAKTYCZNIE TEN ORYGINALNY JEST BOSKI.
OdpowiedzUsuńWidziałam. Suknie, wykonane przez te allegrowiczkę są wspaniałe, tylko cena wysoka - za trzy wychodzi średnio 100 - 120 zł - jak za nowa lalkę kolekcjonerską
OdpowiedzUsuńŚliczna lalka! Mi się cały czas jakaś syrenka marzy, bo żadnej nie mam. Faktycznie piękną ma buzię. Gratuluję zdobycia lalki po tak długim czasie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna, a strój który ma na sobie wcale nie jest brzydszy od oryginału, też fajny.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zdjęcia! Podoba mi się jej srebrny ogon. Świetnie, że udało Ci się zdobyć wymarzoną lalkę ;)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z akwarium :)
OdpowiedzUsuńA ja ją miałam idealną i poszła w świat- chyba mam przesyt superstarów.
OdpowiedzUsuńnawet nie wiedziałam, że mam w domu tyle syren... dokładnie taką samą niunię (gołą i rozczochraną) odkryłam w piwnicy po poprzednich właścicielach naszego m-2. ówczesna nastolatka już na szczęście znudziła się swymi panienkami, dzięki czemu stałam się bezwiedną nabywczynią kilku nad wyraz ciekawych istot... będę pisała o nich na wakacje szczegółowo i namiętnie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko...