Szukaj na tym blogu

Od 1985 roku zajmuję się genealogią mojej rodziny. Genealogia stała się moją wielką pasją. Wszelkie materiały, zdjęcia i akty zamieszczane na moim blogu pochodzą z prywatnych zbiorów lub są efektem długoletnich poszukiwań, dlatego przed skpiowaniem lub udostępnieniem moich wpisów proszę o wcześniejszy kontak przez formularz kontaktowy.

Osoby obserwujące mojego bloga

________________BLOG ROBÓTKOWY _________________ ___________________ZAPRASZAM ___________________

poniedziałek, 13 lipca 2009

►Pieczone, prażone, ziemniaki po cabańsku - coś na ząb w letnie wieczory (przepis z mojego miasta Chrzanowa)

(fotka pochodzi ze strony www.powiat-chrzanowski.pl)

Ziemniaki po cabańsku - potrawa jednogarnkowa, znana również pod nazwą pieczone[1], pieczonki, prażone.

Potrawa, na ziemi chrzanowskiej jest nazywana pieczone oraz ziemniakami po cabańsku - od Cabanów czyli ludności, która przybyła do Chrzanowa w XIII wieku, w czasach najazdów tatarskich. Cabani byli pasterzami (czabani), którzy pilnowali trzody potrzebnej do wyżywienia armii tatarskiej. Gdy zmarł chan tatarski i wojska wycofały się z Polski część pasterzy pozostała na ziemiach podbijanych. Zostali oni wówczas właścicielami stad bydła. Część z nich osiedliła się w Chrzanowie i przyjęła polskie nazwiska[1].

Danie przygotowuje się z ziemniaków, jarzyn (marchew, pietruszka, cebula, kilka liści kapusty, buraki) i wędliny (boczek, kiełbasa) w żeliwnym kociołku z nóżkami i pokrywą dociskaną wkręcanym trzpieniem ustawianym na ognisku.

Na podstawie http://pl.wikipedia.org

Przygotować:

  • ziemniaki obrane i okrojone w podłużne cząstki (wzdłuż na pół i potem połówki w grube półplastry (plasterek i wzdłuż na pół — półksiężyc obrazowo),
  • kiełbasę pokrojoną w półplasterki,
  • boczek wędzony ,
  • cebulę pokrojoną w piórka,
  • marchewkę pokrojoną w plasterki,
  • pokrojoną zieloną pietruszkę,
  • przyprawy: sól, pieprz,
  • smalec/margarynę .
Potrzebny garnek z grubym dnem, gdy ziemniaki pieczemy w domu lub specjalny żeliwny do pieczenia na dworze (dawno można było taki nabyć w "Fabloku". Warzywa obieramy, myjemy i osuszamy. Na spód dajemy margarynę (smalec) - plasterki. War­stwami układamy pokrojone ziemniaki, pokrojoną w krążki cebulę i marchewkę oraz kiełbasę. Każdą warstwę solimy, pieprzymy i posypuje­my zieleniną. Przykrywamy pergaminem, liśćmi kapusty i darnią (to w garnku żeliwnym) lub przykrywką (w domu). Piecze­my do miękkości.
Niektórzy dodają także plasterki buraków, skrzydełka z kurczaka - ja jednak tego nie stosuję.

Osobiście uwielbiam pieczone z kwaśnym mlekiem lub maślanką. Pomimo takiego zestawu - tłuste ziemniaki i maślanka - mnie nigdy nie boli po tym miksie brzuch !!!

4 komentarze:

  1. Znam ten przepis i bardzo bardzo polecam :D Moi rodzice dodają jeszcze zawsze buraki pokrojone w plasterki :) Mniam... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglada i brzmi bardzo apetycznie.Sprobuje na ogniu w garnku zeliwnym.Gotowalem juz kiedys cos podobnego,ten przepis wydaje mi sie jednak lepszy.Dam znac ! Smakosz

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepis sprawdzony.Zeczywiscie palce lizac ! Smakosz

    OdpowiedzUsuń
  4. Tatarzy w tym okresie nie tylko byli na ziemi chrzanowskiej, ale również w okolicach rzek Soły i Skawy. I coś w tym jest bo tam prażone też są celebrowane:)

    OdpowiedzUsuń