Szukaj na tym blogu

Od 1985 roku zajmuję się genealogią mojej rodziny. Genealogia stała się moją wielką pasją. Wszelkie materiały, zdjęcia i akty zamieszczane na moim blogu pochodzą z prywatnych zbiorów lub są efektem długoletnich poszukiwań, dlatego przed skpiowaniem lub udostępnieniem moich wpisów proszę o wcześniejszy kontak przez formularz kontaktowy.

Osoby obserwujące mojego bloga

________________BLOG ROBÓTKOWY _________________ ___________________ZAPRASZAM ___________________

niedziela, 17 marca 2013

Niedzielna sukienka dla mojej lalki Barbie.

  
Lalka. Zwykła, ruda z zielonymi oczami. Barbie od Mattel.
Jedna z prawie 320- 380 na moich półkach. Nie liczyłam od dawna...
Leżała, czekała...i wreszcie się doczekała niedzielnej, pomarańczowej sukienki.


 Z zasady nie robię na drutach, ale dziś mnie coś "nawiedziło". 
Nawet szybciej mi sie robiło niż na szydełku.


Zimno na dworze, więc co robić?
Dziergać !!!!


4 komentarze:

  1. fajna suknia,cieplutka :) jak ty ogarniasz to swoje "stadko" ? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Sukienka jak pogoda za oknem: słoneczna i wiosenna w barwie, ale cieplutka, bo pizga złem ;)
    Fajny ma ten kapelusz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna cieplutka kiecka, moją mamę namawiam na drutowanie, bo umie, ale jak mówi brak jej często cierpliwości na liczenie oczek:)

    OdpowiedzUsuń