Szukaj na tym blogu

Od 1985 roku zajmuję się genealogią mojej rodziny. Genealogia stała się moją wielką pasją. Wszelkie materiały, zdjęcia i akty zamieszczane na moim blogu pochodzą z prywatnych zbiorów lub są efektem długoletnich poszukiwań, dlatego przed skpiowaniem lub udostępnieniem moich wpisów proszę o wcześniejszy kontak przez formularz kontaktowy.

Osoby obserwujące mojego bloga

________________BLOG ROBÓTKOWY _________________ ___________________ZAPRASZAM ___________________

środa, 2 lutego 2011

►Dziś przedstawiam cztery dziewczyny w nowo-starych sukienkach

Dziś chcę przedstawić Wam cztery moje panny. Trzy zostały zidentyfikowane dzięki moim znajomym z DollPlazy. Czwarta jeszcze pozostaje bezimienna.
Sukienki, w który je przedstawiam udało mi się dzisiaj kupić w Lumpexie. Po raz pierwszy była taka masa ciuszków barbiowych w sklepie z używaną odzieżą. Aż sama byłam w szoku.
Każdy z ciuszków miał wszytą metkę Barbie lub Barbie Genuine. Nawet nie wiecie jak się z nich cieszę !!!!!

***********************************


Ultra Hair Whitney
z 1991 roku

Biedaczka trafiła do mnie w opłakanym stanie. Miała urwaną głowę, a o włosach nawet nie wspomnę. Zresztą zabiegi SPA jej nie pomogły, co można zobaczyć na fotkach... A była taka śliczna ;(


Tak wyglądała w nowości....


************************


Fashion Play Modespass Mode
z 1989 roku

Dostałam od znajomej. Śliczne fioletowe oczy. Ciekawa lalka.
Nigdy nie spotkałam się z takim kolorem.


*******************************


BayWatch Barbie
z 1995 roku
Numer katalogowy #13199

Lalka miała fatalnie przyklejoną głowę. Wyglądała jakby była chora na świnkę.
Teraz nawet uśmiecha się weselej.


I w nowości....


********************************


Ostatnia dziewczyna ze stojącą grzywką. Jeszcze bezimienna.



No to by było na tyle - na dziś. Miała być przedstawiona inna panna, ale doszłam do wniosku, że nie tylko te ładniejsze zasługują na uwagę. Zwykłe też są śliczne i wcale nie mniej przeze mnie kochane.


6 komentarzy:

  1. Śliczne!
    Dałaś dziewczynom nowe życie! Widziałem je wcześniej na plazie i blogu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Whitney mimo przyciętych włosków piękna jest. Oj, a ja pamiętam jak się spotkałam z fioletowooką ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaglądam do Ciebie od jakiegoś czasu, odkąd dopadło mnie natręctwo "robótkowe", a teraz zazdrość mnie ścisnęła- gdzie są takie lumpexy?!

    OdpowiedzUsuń
  4. oj ja tez bym chciala taki lumpeks

    OdpowiedzUsuń
  5. jejku ja nie długo wybieram się do lumpów może coś przyniosę oby bo głód mnie zżera

    OdpowiedzUsuń
  6. Ubranka się trafiły, to trzeba przyznać:) A dziewczyny... wow:) Whitney i tak jest pełna uroku, co tam włoski jak najbardziej rzucają się w oczy jej usteczka.

    OdpowiedzUsuń