sobota, 18 czerwca 2011

Crystal Barbie z 1983 roku

Crystal Barbie
z 1983 roku
Numer katalogowy
#4598

Zawsze myślałam, że moja Crystal nigdy nie doczeka się swojej oryginalnej sukienki. Jakież było moje zdziwienie, gdy w ostatni czwartkowy poranek zobaczyłam suknię w sklepie z używaną odzieżą. Cena była zabójcza - całe 2 zł wyceny.

Włosy mojej Crystal są w dość dobrym stanie. Loczki może trochę się rozkręciły i nie ma już tego pięknego połysku na włoskach, ale żadna domorosła fryzjerka nie zabrała się na szczęście za zmianę fryzury.

Sukienka była nawet w dobrym stanie, zważywszy że ma już 28 lat. Z tyłu posiada dwa zatrzaski. Materiał nic się nie łuszczy, kolor pozostał taki jak w "dawnych" czasach. Tylko z przodu miała plamy z kawy/czekolady, które szybko usunęłam moim niezawodnym odplamiaczem.

Moja lalka niestety została pozbawiona kolczyków i naszyjnika. Głowa też jest przymocowana na stałe, gdyż szyjka ma dość duże i widoczne pęknięcie.

Niestety nie mam też szala.
Sukienka jednak wynagradza wszystkie braki.

Tak wyglądała w pudle. Niestety źródło tej fotki jest nieznane, gdyż mam ją zapisaną na dysku od paru lat. Można jednak zapudełkowane pooglądać na eBay.

Poniżej dwie lalki Crystal Barbie. Jak widzicie znacznie różnią się od siebie rysunkiem oka.
Obie to jednak Crystal.

6 komentarzy:

  1. gratulacje, to na pewno było nieoczekiwane znalezisko! ślicznie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  2. ale miałaś szczęście .
    aż trudno uwierzyć że na ostatnim zdjęciu są dwie crystal wyglądają zupełnie inaczej ......
    ja mam tą pierwszą z lewej .

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje skompletowania lalki z garderobą!
    powolutku znajdziesz resztę!
    Tak jak ja miałam buty, kapelusz i kawałki "spódnicy" od Mrygającej Baski a potem kupiłam dwie lalki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To chyba największa frajda przy zakupach "trupkowych" takie szperanie, wyszukiwanie i kompletowanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. privace - oj tak ! Zwłaszcza, jak po paru latach od kupienia lalki okazuje się, że uda Ci się zdobyć ciuszek.Ostatnio coraz częściej moje staruszki dostają swoje oryginalne ubranka. Dobrze, że się ich nie pozbyłam, bo teraz bym żałowała. Tylko coraz mniej miejsca na półkach...

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba nie spodziewałaś się takiego zbiegu okoliczności :-) Fajnie, że udało Ci się znaleźć tę suknię, lalunia wygląda teraz pięknie :-)

    OdpowiedzUsuń